„GLIWICKIE METAMORFOZY

Muzeum Produkcji Zapałek Częstochowa

Ewa Hordyniak

Zdjęcia: E. Hordyniak, M. Porański, M. Malanowicz

 A. Knyps

II.2013

www.gliwiczanie.pl gliwickie_metamorfozy@op.pl  

 

POWRÓT NA SZLAK

 

 

 
Przed nami 80 km, ruszyliśmy zwartą grupą, kolumna była tak niesłychanie karna, że po zjechaniu jednego auta na tankowanie - na stacji grzecznie zameldowała się cała grupa :)
Dojechaliśmy na ulicę Ogrodową w Częstochowie, gdzie znajduje się Muzeum Produkcji Zapałek. Okolica okazała się dość "zakazana" ale już na nas czekano, a oprowadzał nas osobiście Pan Prezes Eugeniusz Kałamarz.
 
   
     
   
     
   
 

   W Muzeum wyznaczona jest ścieżka do zwiedzania, ale jak wiadomo my wleziemy wszędzie - rozpełzliśmy się troszkę, biedny Pan Prezes nas sztorcował, ale mówił ciekawie.

 
    Fabrykę zapałek w roku 1881 wybudowali niemieccy przemysłowcy Julian Huch i Karol von Gehlig, natomiast produkcję zapałek rozpoczęto w 1882 roku. W 1912 roku  nowym właścicielem fabryki zostaje Towarzystwo Akcyjne W.A. Łapszyn z Petersburga z Zarządem na Królestwo Polskie w Warszawie.
W 1913 roku pożar zniszczył większość drewnianych budynków. Na tę okoliczność został nakręcony jeden z pierwszych trzech filmów kinematografii polskiej, który posiada we własnych zasobach i udostępnia go zwiedzającym Muzeum Produkcji Zapałek.
W latach 1922-1923 powstaje Polskie Towarzystwo Przemysłu Zapałczanego SA., które wykupiło Fabrykę Zapałek w Częstochowie.

   Z inicjatywy Ministra Skarbu Władysława Grabskiego, który utworzył Polski Monopol Zapałczany w roku 1925 częstochowska fabryka została wydzierżawiona Spółce Akcyjnej do Eksploatacji Państwowego Monopolu Zapałczanego, będącej właścicielem do wybuchu II wojny światowej.

   W czerwcu 1930 roku wybuchł pożar, który uszkodził część maszyn i zabudowań. Po odbudowie, jeszcze w tym samym roku, nastąpiła gruntowna modernizacja zakładu. Fabryka otrzymała nowe maszyny do produkcji zapałek firmy Durlach oraz inne urządzenia, w czasie drugiej wojny światowej podobnie jak cały polski monopol zapałczany znajdujący się na terenie Generalnego Gubernatorstwa znalazła się pod niemieckim zarządem. Po wojnie w 1945 roku została upaństwowiona. Następnie na mocy Zarządzenia nr 291 Ministra Przemysłu Lekkiego w roku 1951 fabryka otrzymała nazwę Częstochowskie Zakłady Przemysłu Zapałczanego. W latach 1945-1997 fabryka była zakładem państwowym, a od 1997 została wykupiona przez pracowników i jest Spółką Akcyjną, której akcjonariuszami są pracownicy. Z inicjatywy Zarządu Spółki w roku 2002 powstało Muzeum Produkcji Zapałek, którego częścią w dalszej mierze jest sama fabryka. (http://www.zapalki.pl/historia/#history)
Z powodu długów zapałczarni odcięto prąd - bez wpływu na produkcję, której od dawna już nie ma. Ostatnią szansą na ocalenie unikalnego na europejską skalę muzeum-fabryki są eurofundusze z puli na lata 2014-2020. Jeśli się nie uda, zakład będzie można zaorać.
 

Proces produkcji zapałek:

Przygotowywanie drewna osikowego, z którego wytwarza się mierzące 64 cm wyrzynki;
Poddawanie wyrzynki złuszczeniu w efekcie czego uzyskiwane są cienkie 2,2 mm płyty.
Cięcie płyt (taśmy) w sieczkarce na patyczki zapałczane o wymiarach 2,2 x 2,2 mm.
Impregnowanie patyczków roztworem dihydrofosforanu (V) amonu NH4(H)2PO4.
Suszenie patyczków w suszarniach.
Polerowanie patyczków w bębnach polerujących.
Segregowanie patyczków na sitach.
Przesył pneumatyczny do automatów zapałczanych.
Nabijanie patyczków w otwory w automatach zapałczanych.
Nasycanie końcówek patyczków w parafinie.
Formowanie łebków poprzez zanurzenie patyczków w masie zapałczanej.
Suszenie zapałek i wybijanie ich z otworków w szabikach.
Układanie zapałek w kasetach.
Napełnianie pudełek w ładownicach.

 
   
     
   
     
   
     
   
 
 
 
Powyżej chyba urządzenie rezerwowe, gdy jakaś maszyna odmówiła posłuszeństwa  ;)
 
   
     
   
     
   
     
   
     
   
     
   
     
   
   
     
  Jak widać zapałki już wyprodukowane - przechodzimy do hali pakowania  
     
   
     
   
     
   
     
   
     
   
     
   
     
  a tu do obejrzenia filmik o procesie produkcji: FILM  
     
  Następnie obejrzeliśmy coś co przypominało igloo, a zbudowane zostało z pudełek zapałek:  
     
   
     
  I poszliśmy oglądać filmy i ekspozycje zapałczaną, oraz zakupić trochę pamiątek.  
     
   
     
   
     
   
     
   
     
   
     
   
     
   
     
  Generalnie Muzeum budziło we mnie mieszane uczucia - z jednej strony ta stara technika produkcji jest fascynująca, maszyny nietypowe, ale jednocześnie sprawiało przygnębiające wrażenie porzucenia. Jakby ludzie odeszli nagle od maszyn i całość zostawili na łaskę i niełaskę losu. Wszystko niszczeje w strasznym tempie.  
     
   
     
   
     
  Należy mieć nadzieję że tak wspaniałe świadectwo rozwoju techniki zostanie jednak uratowane. Trzymamy kciuki.