„GLIWICKIE METAMORFOZY

Szkoła Muzyczna – pl. Mickiewicza

Ewa Hordyniak

 

Gliwice 2014

www.gliwiczanie.pl gliwickie_metamorfozy@op.pl  

 

 

 
    22-go lutego dzięki uprzejmości przemiłej pasjonatki pani Aleksandry Dudek, mieliśmy okazję poznać bliżej historię Szkoły Muzycznej w Gliwicach oraz zwiedzić jej zakamarki.
 
 
     Budynek Szkoły Muzycznej (obecny) to przedwojenna willa Jenny Schlesinger. Jeszcze przed wojną opuściła ona Gliwice a willę sprzedała miastu. Willa jest okazała, otoczona niewielkim parkiem umieszczono w niej urząd miasta (Stadthaus).
   Wchodzimy do środka i zatrzymujemy się na głównej, reprezentacyjnej klatce schodowej.

 

 

 

 
 

 

 
 

 

 
 

 

 

   Rozświetlona jest ona świetlikiem w dachu i obudowana przeszkloną ścianką piaskowaną w motywy roślinne.

  Stopnie schodów wyłożone są labradorytem dość niezwykłą wykładziną jest to magmowa skała głębinowa używana jako kamień ozdobny nawet przez jubilerów.

 

 

   Idziemy dalej

 

 


 
 

A tu lekcje indywidualne

 

 

 

 

 

 
 

 

 
 

 

 
 

 
     
     Przez okno na korytarzu widzę doskonale dość charakterystyczny dla Gliwic budynek:  
 
 
   Była to wozownia, na pięterku magazynowano siano dla koni. Budynek powstał razem z główną willą, ale niestety nadal oczekuje na remont. Elewacje ma z tzw. pruskim murem rzadkość w Gliwicach. Obecnie jest tam szkolna biblioteka i sale perkusji.
   Odbywamy jeszcze obowiązkową lekcję z historii i wychodzimy.
     
 

 

 

 

 

Opuszczamy budynek, ale to wcale nie koniec naszej wycieczki! Okazuje się że nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy niejako "od tyłu". W obecnym budynku szkoła mieści się od 1954 roku, a powstała w marcu 1945-go  to gdzie była wcześniej?

 

   21 marca 1945 roku prof. Marcin Kamiński, wyposażony w upoważnienie wydane przez Urząd Wojewódzki Zagłębiowsko-Śląski przejął i zabezpieczył dawne niemieckie Konserwatorium Muzyczne mieszczące się przy ul. Zwycięstwa. W ciągu dwóch tygodni zorganizowano szkołę, którą Marcin Kamiński nazwał Instytutem Muzycznym im. Ignacego Jana Paderewskiego
Szkołę ulokowano w willi przy ul. Sobieskiego 15.

 
 

 

 
 

 
 

 

 
 

   W budynku tym (o wiele za małym) szkoła funkcjonowała tylko od marca do sierpnia 1945 roku.

 
 

   Jeszcze w kwietniu 1945 roku do Gliwic przybył Janusz Bielecki uczeń prof. Kamińskiego młody, obrotny, wyposażony w upoważnienie Wojewódzkiej Rady Narodowej i Urzędu Likwidacyjnego do rekwirowania wszelkich poniemieckich instrumentów muzycznych.
   Podejrzewam, że to przez niego mój mąż nie gra na fortepianie. Wiem od teścia, że mieszkanie jakie zajęli już w 1945 roku (byli pierwszym transportem ze Lwowa, który dojechał do Gliwic) wyposażone było w pianino rodzina się cieszyła, że będzie można młodsze i przyszłe pokolenie uczyć muzyki. Ale po kilku tygodniach do drzwi zapukał jakiś młody człowiek z kilkoma wojskowymi, pokazał jakieś papiery i pianino zarekwirował...

 
 

 

 
 

   Szkoła jesienią 1945 roku przeniosła się do większego budynku pięknej willi przy ul. Kościuszki 38.

 
 

 

 
 

 
 

 

 
 

   Przeprowadzka była o tyle łatwa, że obie posesje dzieli tylko mur większość wyposażenia podawano sobie przez ten mur i przenoszono w nowe miejsce.
   Niestety, willę tę upatrzył sobie jakiś prominent szkoła musiała się wynieść. Przeniosła się znów niedaleko na Długosza 2.

 
 

 

 
 

 
 

 

 
 

   Ale ta lokalizacja była fatalna klasy były w piwnicach, w byłej stajni, przerabiano na klasy nawet łazienki i ubikacje. Jasne było, że potrzebna jest znacznie większa siedziba.

 
 

   W 1945 roku budynek po Stadthaus zajęło Prezydium Miejskiej Rady Narodowej. Ale szybko rozwijająca się biurokracja też potrzebowała coraz więcej miejsca i w 1954 roku piękna willa Jenny Schlesinger została opuszczona. Miało na nią chrapkę wiele instytucji między innymi Technikum Samochodowe. Każda z ubiegających się o budynek instytucji miała przydział lub zgodę na zajęcie podpisane przez różnych ministrów, a nawet samego Cyrankiewicza. Jasne było, ze trzeba zadziałać na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy". Szkoła Muzyczna w ciągu 2 godzin zaimprowizowała przeprowadzkę gdy przyjechały platformy z wyposażeniem Technikum Samochodowego w salach odbywały się lekcje (bardzo głośne, by nikt nie miał wątpliwości). Dyrektor technikum, na szczęście zaprzyjaźniony z Kamińskim machnął ręką i zajął sąsiedni budynek. W razie sporu on byłby górą miał przydział budynku podpisany przez samego Cyrankiewicza, a prof. Kamiński dysponował "tylko" zgodą ówczesnego sekretarza Prezydium MRN...
   I tak szkoła zaczęła działalność w obecnej siedz
ibie...

 
     
     Zrobiliśmy kółko po mieście i wróciliśmy na plac Mickiewicza, gdzie pożegnaliśmy się z naszą przewodniczką. Na szczęście zaopatrzyliśmy się w pięknie wydaną historię szkoły jej autorstwa, więc zdobytą nową wiedzę o naszym mieście możemy utrwalić...  
     
 

 

 
 

 
     
     
     
 
 
 


Materiały źródłowe:

A. Dudek, Moje miejsca wyjątkowe;
A. Dudek, Z dziejów Szkoły Muzycznej w Gliwicach 1945-2005