Gliwickie Metamorfozy

Pochylnia Buczyniec

Andrzej Bańkowski

Tłumaczenia z języka niemieckiego: Staflik

 

IX.2007

www.gliwiczanie.pl gliwickie_metamorfozy@op.pl  

 

 

- Kanał Elbląski

- Pochylnia Buczyniec

- Mosty Kanału Elbląskiego

 

 

       
     Kanał Elbląski, którego budowa rozpoczęła się w 1848 roku, połączył Elbląg z Iławą w roku 1860, a z Ostródą – w roku 1872. Pozwolił on aż kilkukrotnie skrócić drogę wodną z Ostródy do Bałtyku, która uprzednio wiodła rzeką Drwęcą do Torunia, a następnie Wisłą do jej ujścia.  
       
     Za twórcę Kanału Elbląskiego uważany jest niemiecki inżynier Georg Jacob Steenke. Dzięki jego zapałowi i zdeterminowaniu udało się zrealizować to przedsięwzięcie, dziś unikalne w skali światowej. Obelisk upamiętniający inżyniera Steenke stoi u najwyższego punktu pochylni w Buczyńcu.  
       
Obelisk upamiętniający inżyniera Steenke. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
       
     Pochylnia Buczyniec jest jedną z pięciu pochylni zbudowanych na Kanale Elbląskim. W sumie pozwalają one pokonać różnicę poziomów ok. 99.5m na stosunkowo krótkim (10km) odcinku kanału.  
       
Cennik pochylni Buczyniec. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Zastosowano tak skomplikowane technicznie rozwiązanie, ponieważ wykorzystanie śluz okazało się niemożliwe. Otóż każde śluzowanie wymaga zużycia (spuszczenia) tym większej ilości wody, im większa jest różnica poziomów do pokonania. Obliczono, że zużycie wody przez śluzy przekroczyłoby wydajność dopływów zasilających kanał.
   Różnicę poziomów statki pokonują zatem po suchym lądzie, poruszając się po równi pochyłej.
Pochylnia. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Aby woda nie spływała swobodnie z górnej części kanału: jego dno stopniowo podnosi się i wynurza z wody na wysokość około 2 metrów.
Widok z górnego stanowiska pochylni. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Zbliżając się do najwyższego punktu trasa pochylni łagodnie wygina się by zacząć opadać w dół.
Najwyższy punkt pochylni. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Z drugiej strony wzniesienia trasa opada po równi pochyłej aż do dolnej części kanału, 21.5m niżej.
Widok w dół pochylni. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Tam zanurza się z powrotem w wodzie i znów zmienia nachylenie by stać się poziomym dnem kanału.
Widok z dolnego stanowiska w górę pochylni. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Aby opór tarcia podczas transportu był jak najmniejszy, ruch odbywa się po szynach.
Ruch po szynach. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Ponieważ jednak statki nie mają kół – drogę po pochylni pokonują na odpowiednio skonstruowanych wózkach.
Konstrukcja wózka. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Konstrukcja wózka jest stalowa, a jego dno wyłożone drewnianymi belkami.
Wózek z bliska. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Wózki są dwa, a każdy z nich porusza się po swoim torze: gdy jeden jedzie w dół – drugi równocześnie porusza się w górę pochylni. Tak więc gdy jeden wózek czeka na załadunek w górnej części kanału – równocześnie drugi czeka w dolnej.
Wózek na górnym stanowisku. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
Wózek na dolnym stanowisku. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Biegnąca środkiem toru stalowa lina pozwala wciągać wózki w górę pochylni oraz przemieszczać je po poziomych odcinkach trasy.
Wózek na stalowej linie. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Aby lina nie ocierała się o podłoże – w pewnych odstępach rozmieszczone są kółka prowadzące.
Kółko prowadzące. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
Lina i kółka prowadzące. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Oba wózki zamocowane są do jednej liny, pracującej w zamkniętym obiegu, dzięki czemu ich ciężar w pewnym stopniu się równoważy. W dolnej części pochylni lina "zawraca" poprzez układ kół linowych.
Koła linowe na dolnym stanowisku. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
Koła linowe na dolnym stanowisku z bliska. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Natomiast u góry nieco bardziej skomplikowany układ kół prowadzi linę w kierunku prostopadłym do biegu kanału.
Koła linowe na górnym stanowisku. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
Koła linowe na górnym stanowisku widziane z boku. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
Widok na górne stanowisko od strony wejścia na pochylnię. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   A tam, nieco w dole, znajduje się maszynownia napędzająca pochylnię.
Maszynownia od zewnątrz. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Wewnątrz budynku lina nawinięta jest na olbrzymi bęben. Gdy bęben się obraca: lina z jednej strony nawija się na niego, a z drugiej – odwija.
Maszynownia - bęben. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Bęben napędzany jest za pośrednictwem systemu przekładni zębatych, sprzęgieł i hamulca, które pozwalają rozpędzić go w jedną lub w drugą stronę oraz bezpiecznie zatrzymać.
Maszynownia - przekładnie. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Siłę napędową mechanizmu daje woda pobierana z górnej części kanału poprzez ujęcie tuż obok górnych kół linowych.
Ujęcie wody dla maszynowni. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Spływając z górnej do dolnej części kanału woda porusza koło wodne umieszczone z tyłu budynku. Nadmiar niewykorzystanej przez koło wody wypływa tuż obok, a następnie spływa wzdłuż pochylni zasilając dolny odcinek kanału.
Koło wodne. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
   Leżące tuż obok maszynowni zużyte części dają pojęcie o rozmiarach mechanizmu.
Zużyte koła zębate przed maszynownią. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek
Zużyte koła zębate przed maszynownią. Sierpień 2007. Fot.: Braciszek